Srebro Jacka Jarzyńskiego! Relacja z Akademickich Mistrzostw Świata
Początek IX Akademickich Mistrzostw Świata
już za nami. Do turnieju zgłosiło się 35 akademickich reprezentacji z całego
świata, w tym tak egzotyczne jak Benin czy Senegal ale i te
najsilniejsze, jak Korea, USA czy Tajwan. Wśród tych ekip Polska – zawodnicy
Agnieszka Wojtas (-47 kg) i Jacek Jarzyński (-84 kg) oraz
trenerzy Waldemar Łakomy i Dariusz Nowicki - jedna z najmniej
licznych. Organizatorzy z Uniwersytetu Walencji w przeddzień
zawodów zorganizowali imponujące otwarcie ze wspaniałym widowiskiem
tatralno-muzycznym, zatytułowanym „Walencja dla świata”, w wykonaniu
teatru ulicznego Xarxa Teatre. Rektor Uniwersytetu Walencji, Francisco Tomas
uroczyście ogłosił rozpoczęcie czampionatu.
Pierwszy dzień był dla nas naprawdę udany,
choć pierwszy rzut oka na losowanie nie nastrajał nadmiernym optymizmem – Jacek
Jarzyński (-84 kg) znalazł się w grupie z m.in.
Amerykaninem, Hiszpanem, Turkiem i Chińczykiem z Tajwanu.
Ale uśmiech sprzyjającego losu pojawił się już na samym początku. Pierwszy
przeciwnik Jacka, Argentyńczyk Dario Coria nie dotarł na czas na matę i sędzia
wskazał Jacka jako zwycięzcę. Kolejna walka nie była już taka łatwa. Oden Salim
(USA) okazał się wymagającym przeciwnikiem i dopiero
bardzo dobra końcówka 3 rundy przechyliła szalę
zwycięstwa na stronę Polaka (wynik 5:3). Był już brąz! Ale również złamana kość
śródręcza u Jacka. Mimo tak bolesnego urazu Jacek w bojowym
nastroju wyszedł do walki o finał z Chińczykiem
z Tajwanu (Ming-Che Wu). Walka toczyła się cios za cios i pod
koniec 3 rundy Jacek uzyskał prowadzenie 5:4, które
utrzymał już do końca. Był upragniony finał! Tymczasem w drugiej
„połówce” o finał walczyli Irańczyk Hamad Khamseh i Włoch
Mauro Samiento. Niespodziewanie wygrał Włoch i on stał
się przeciwnikiem Jacka w finale. Niestety trudy walk z Amerykaninem
i Chińczykiem pozostawiły silny ślad, a szczególnie
złamana ręka. Pomimo tego Jacek podjął walkę w finale i przy
ogłuszającym dopingu widowni, która była za nim, musiał uznać wyższość wyższego
o dwie głowy Włocha. Mamy więc srebrny medal, drugi w historii
akademickiego sportu, po sukcesie Marcina Chorzelewskiego w 2002
r. w Berkeley.
Darek Nowicki i Waldek Łakomy
źródło: Dariusz Nowicki, 2006-05-18 17:53 publikacja: Waldemar Grabowski, 2006-05-19 11:20:26 |